Bangkok to to bardzo częste miejsce odwiedzin turystów. Zwykle od tego miasta zaczyna się zwiedzanie tej części świata. Jak większość dużych miast azjatyckich (i nie tylko) ma on dwa oblicza – turystyczne oraz biedę.
Z naszych zdjęć z Bangkoku wybraliśmy kilka które naszym zdaniem pokazują kontrastowość tego miasta. Więcej na temat atrakcji i cen w naszym artykule – „Turystyczna Tajlandia”.
Na początek miejsca, które jako pierwsze odwiedza każdy przeciętny turysta
Wielki Pałac Królewski oraz Złoty Budda
Wspaniałe historyczne miejsce, odwiedzane przez tysiące turystów dziennie. Wielkie zdobione budowle i posągi Buddy. Wszystko ociekające złotem i kosztownościami.
Kolejnym ważnym punktem na mapie turystycznej Bangkoku jest ulica Thanon Khao San.
W dzień niepozorna ulica z kawiarniami i barami. W nocy zamienia się w wielki bazar dyskotekę. To tutaj z całego miasta zjeżdżają turyści aby bawić się do samego rana. Tutaj znajdziecie „typowe” tajskie przysmaki – pieczone robale (przygotowywane tylko dla turystów). To tutaj znajdziecie bar obok baru, masaż na ulicy, tatuaże i wszytko to co potrzebne turyście, oczywiście za „turystyczną” opłatą.
Z turystami kojarzy się kolejny nieodzowny element miasta, a mianowicie słynne tuk-tuki. Oczywiście jest to typowy środek transportu dla turystów i to tych bogatszych. Co kawałek można spotkać szczególnie młodych Anglików pędzących przez miasto w kolorowych motorkach. My woleliśmy tradycyjne miejskie autobusy.
Bangkok ma dość dobrze rozwiniętą sieć transportu wodnego. Jednak naszym zdaniem podróżują nimi głownie turyście, oczywiście ze względu na dość wysoką jak dla Tajów cenę. Warto jednak przepłynąć się taką łodzią, najlepiej nie za szybką, aby zobaczyć mniej znane oblicze miasta. Slamsy, gdzie smród ścieków miesza się z smrodem spalin.
W tym mieście zaskakuje wszytko patrząc do góry czy pod nogi zobaczymy „dziwną” infrastrukturę miasta. Nigdy nie wiadomo czy dane elementy są w trakcie prac, podczas awarii czy po prostu tak ma być. Linie energetyczne wymieszane z telefonicznymi i wszelkimi innymi do których każdy się może podpiąć.
Niestety nie można pominąć powszechnej biedy i bezdomności. Pośród kilku milionów ludzi mieszkających w Bangkoku niestety bardzo wyraźnie wyróżniają się turyści jak i osoby nie posiadające niczego. Koczujące na ulicach. Śpiące gdzie popadnie, wprost na środku chodnika. Są wszędzie. Nikt na nich nie zwraca uwagi.
<<< więcej tekstów z wyprawy do Azji południowo-wschodniej >>>