Maroko to nie tylko Marrakesz. To też, a może przede wszystkim Fez.
Fez (arab. فاس, Fās; berb. ⴼⴰⵙ, Fas; fr. Fès) to pełne magii miejsce – nie traktujmy go jako miasto do „zaliczenia” w trakcie objazdówki po Maroku. Zamieszkajmy w nim – obowiązkowo w Medynie. Wsłuchajmy się w jego gwar, nawoływania Muezzina, okrzyki naganiaczy. Spacerujmy po słynnych wąskich uliczkach, pokuśmy się o samodzielne odnalezienie garbiarni i farbiarni skór, zjedzmy kolację przy słynnej Błękitnej Bramie.
W Fezie, jak w całym Maroko, jest mnóstwo naganiaczy do knajp, chętnych „pomocników” do odnalezienia riadu, ale nie są oni tak agresywni jak w Marrakeszu, są pogodni i przyjaźni. Przy grzecznej odmowie wesoło odpowiadają „maybe tomorrow”.
Polecamy skorzystanie z taksówki i udanie się na wzgórze El- Qolia. Uczynny taksówkarz opowie Wam o historii Fezu, czasem nawet robiąc wtręty w naszym języku. Zdolności językowe Marokańczyków są powalające, z nami rozmawia po polsku, aby za chwilę zawołać coś wesoło do Włochów, a spacer kończy zagadując dwie zaskoczone Japonki. Ze wzgórza usłyszymy nawoływania do modlitwy ze wszystkich pobliskich meczetów, co nas samych może wprawić w trans i przyprawić o ciarki.
Mieszkając w Fezie mamy możliwość poznania kupców, codziennego wesołego targowania się, przekomarzania, aby przy wyjeździe osiągnąć cenę o jakiej nie marzyliśmy. Mamy czas zachwycić się każdą mozaiką przy myjkach przed meczetami, zwiedzić najstarszy działający uniwersytet świata, poznać każdy z suków, a przede wszystkim zasmakować w smakach Maroka.
Fez dał nam się poznać i pokochać, gdy wyruszaliśmy w dalszą podróż.
Wasze komentarze
Jeden komentarzEmil
maj 1, 2020Fez bardzo malownicze miasteczko Maroka. Polecam jedzenie i spacery bo uliczkach 😉
bylismytam
maj 3, 2020Spacery szczególnie nocą po medinie w Fezie są urokliwe.