Hat-kul (tadż. Ҳафт кӯл) – to tadżycka nazwa pięknej doliny rozciągającej się w sercu gór Fan w północno-zachodnim Tadżykistanie. To miejsce, gdzie potężne, strome skały wyrastają wprost z brzegów jezior i pną się ku niebu. To piękna dolina środkiem, której płynie rzeka z wyjątkowymi siedmioma jeziorami.
Dolina Siedmiu Jezior rozciąga się w paśmie gór Fan (tadż. Фон), będących częścią Pamiro-Ałaju. Siedem jezior rozmieszczonych jest kaskadowo, wzdłuż rzeki Shing (tadż. Шинг), na wysokości od około 1600 do 2400 metrów n.p.m. Każde z nich ma swoją nazwę i unikalny charakter. To, co wyróżnia Haftkul, to niezwykła paleta barw jezior. Woda każdego z nich różni się odcieniem – od turkusu, przez szmaragd, aż po głęboki błękit. Zjawisko to jest efektem różnego składu mineralnego i głębokości jezior, a także gry światła w górskim otoczeniu.
Góry Fan – Haft-kul (Valley Seven Lakes)
Piękno Góry Fan i dolin Haft-kul (Valley Seven Lakes)
To tu zaczyna się magia całej doliny.
1. Mizhgon lub Nezhigon
(tadż. Нежегон) Pierwsze jezioro na naszej trasie leży najniżej, na wysokości 1640 m n.p.m. i z tej wysokości zaczynamy naszą przygodę. Kolor jeziora zmienia się w zależności od oświetlenia i pory roku z intensywnie turkusowego do fioletowego. Mizhgon po tadżycku oznacza „rzęsa”, to jezioro jest długie i wąskie jak rzęsa. Mino, że jest wąskie, jego głębokość sięga 20 metrów.
Do kolejnego jeziora trzeba wspiąć się pierwszą z licznych serpentyn wijących się między głazami.
2. Soya
(tadż. Соя) Drugie, mniejsze, spokojniejsze jezioro, często otoczone mgiełką o poranku. Jezioro zaklinowane jest między wysokimi ścianami, które prawie nie dopuszczają tu bezpośrednio promieni słonecznych, przez co zanurzone jest w cieniu. „Cień”, taką właśnie nazwę nosi jezioro.
Drugie i trzecie jezioro leżą dość blisko siebie, ale dzieli je ponad siedemdziesiąt metrów przewyższenia.
3. Hushyor lub Gushor
(tadż. Ҳушёр) Trzecie jezioro jest lekko porośnięte na brzegach. Dzięki krystalicznej wodzie można obserwować życie podwodnego świata: ryby, kamienie i rośliny na dnie. Woda jest bardziej błękitna lekko wpadająca w zieleń. Na rozgrzanych w słońcu kamieniach, nad brzegiem wody lubią wygrzewać się jadowite żmije. Możliwe, że dlatego nazwa tego jeziora wywodzi się od słów „bądź czujny”.
4. Nofin
(tadż. Нофин) Czwarte to jedno z większych jezior w dolinie. Jego powierzchnia mocno się zmienia w zależności od pory roku. Gdy wody przybywa, rozlewa się ona po całej dolinie na szerokość nawet dwustu metrów. W okresach suchszych przez część jeziora da się przejść, po wyschniętym dnie, dzięki czemu można mocno skrócić sobie trasę, przecinając zatoczkę, która dociera do wioski o tej samej nazwie Nofin. W tej okolicy często można spotkać paserzy na osłach, wypasających stada owiec i kóz.
Jezioro – Nofin – poziom wody zależy od pory roku
Droga biegnie przyklejona do północnego zbocza, odcinając się stromym klifem od długiego na ponad trzy kilometry jeziora. Mimo że zbocza pobliskich gór są tu strome i prawie niedostępne, można tam wypatrzyć od czasu do czasu pojedyncze domy.
Jezioro – Nofin – domy poprzyklejane do zboczy. W suchym okresie można iść dnem rzeki
Podczas trekkingu przez Dolinę Haftkul (Seven Lakes) co jakiś czas natrafialiśmy się na niewielkie, rozrzucone wioski, które wyglądają, jakby czas się w nich zatrzymał. Największa z nich Padrud (tadż. Падруд) leży między czwartym i piątym jeziorem przy drodze. Domy są tu dość proste, budowane z najłatwiej dostępnego materiału, czyli gliny i kamienia.
Padrud – jedna z nielicznych wiosek w dolinie Haftkul
Mieszkańcy tych wiosek to Tadżycy – potomkowie dawnych Sogdian, którzy od pokoleń żyją w górach. Zajmują się głównie pasterstwem i uprawą niewielkich pól, a latem wypasają owce i kozy na górskich zboczach. W wielu domach można zobaczyć tradycyjne kilimy, a na podwórkach – gliniane piece do wypieku chleba – słynnych lepioszek. We wsi znajdziecie sklep (nie liczcie na wyszukane zaopatrzenie) i szkołę.
Wieś Padrud – dość prosta zabudowa z kamienia i gliny
5. Khurdak
(tadż. Хурдак) Khurdal znaczy „małe” i takie jest piąte, najmniejsze z siedmiu jezior, ukryte nieco na uboczu. Wydaje się bardziej dzikie i tajemnicze. Tutaj często dość silnie wieje, dlatego tafla wody nie jest tak spokojna, jak na innych jeziorach.
Jezioro piąte i szóste dzieli najdłuższy odcinek, około 2,5 km.
6. Marghuzor
(tadż. Маргузор) Szóste, największe z jezior, otoczone wysokimi górami i zboczami stromo opadającymi do lustra wody. Szczyty odbijają się w szmaragdowych wodach jeziora. Jego długość to 2,7 km, a w najgłębszym miejscu ma aż 45 m głębokości. Droga wokół jeziora jest wyjątkowo malownicza i ciągnie się wąską ścieżką z jednej strony przyklejoną do stromego zbocza, z drugiej odcina się ostrą krawędzią opadająca wprost do jeziora.
Przy końcu jeziora na wschodnim zboczu leży, odcięta od świata wioska Haftrud (Ҳафтрӯд), przez którą prowadzi kilka ciekawych szlaków przez góry Fan. Między innymi na przełęcz Tovasang Pass (Товасанг) – 3305 m n.p.m., czy Gardani Kvah Pass (Гардани Кваҳ) – 3025 m n.p.m.
Jezioro Marghuzor – malownicze i miejscami niebezpieczne drogi
Jezioro Marghuzor – miejscami droga wcina się w ścianę
Za jeziorem minęliśmy ostatnią wioskę w tej dolinie wieś Marghuzor (tadż. Маргузор) i tu też kończy się jako taka droga. Dalej przejadą już tylko mocne samochody z napędem 4×4, osły i piesi. Droga przechodzi na drugą stronę rzeki, po prymitywnym mostku. Teraz zawijasami, między kamieniach, po strumieniach, do góry. W niektórych miejscach osunięte skały wręcz blokują drogę.
wieś Marghuzor – ostanie zabudowania na końcu doliny
7. Hazorchashma
(tadż. Ҳазорчашма) Siódme, ostatnie, najwyżej położone jezioro, na wysokości około 2400 m n.p.m. niemal na końcu doliny. Jest to jedyne w dolinie jezioro polodowcowe. Bardzo długo jest tu zimno, więc przez większość roku, woda na jeziorze jest zamarznięta. Surowy, krajobraz jest zupełnie inny, niż przy pozostałych jeziorach. Tutaj góry są naprawdę wysokie (do 4500 m n.p.m.), strome i ciemne. W wielu kotlinach i zboczach długo zalega śnieg. To tutaj zaczyna się dolina i rzeka Shing, tworzona ze strumieni Darakhisurkh i Hazorchashma oraz wielu innych mniejszych źródełek, stąd nazwa jeziora „tysiąc źródeł”.
Dalej nie da się już przejechać żadnym samochodem. Można za to iść, obejść od zachodu i południa jezioro, a dla bardziej wytrawnych piechurów, polecamy ścieżki (brak wyznaczonych szlaków) wzdłuż głównych potoków, w kierunku wysokich grani.
jezioro – Hazorchashma – tu mróz zmroził taflę wody
Jak dostać się do Doliny Haft-kul (Seven Lakes)
Jedynym sposobem dotarcia do Doliny – nie licząc oczywiście własnych nóg, czy roweru – jest samochód. Wiele firm oferuje tego typu transport lub gotowe wycieczki. Co prawda widzieliśmy kilka małych busików, pchających się doliną, ale niestety nie udało nam się ustalić, skąd one jeżdżą i czy jeżdżą regularnie.
Najbliższym miastem, z którego można się tu dostać, jest przygraniczne miasteczko Pandżakent (tadż. Панҷакент) – około 40 km (1 godzina drogi). Ponieważ leży ono zaledwie 20 km do granicy z Uzbekistanem, często wyjazdy do doliny organizowane są z pobliskiej Samarkandy (kolejne 30 km).
Piękne widoki i drogi zapierające dech
Dolinę zwiedzać można na dwa sposoby samochodem lub pieszo. Większość turystów wybiera, ten łatwiejszy sposób, czyli podziwiane z okna samochodu z postojami przy jeziorach. Cała trasa, aż do siódmego jeziora jest jak najbardziej przejezdna. Od późnej wiosny do wczesnej jesieni i wtedy kiedy nie ma mocnych deszczy. Wybierając samochód, należy zwrócić uwagę na jego jakość i moc. Pod żadnym pozorem nie zgadzajcie się na jakiegokolwiek małego busa, czy zwykły samochód. Mimo że droga jest przejezdna, to jest ona bardzo, bardzo wymagająca i tylko dobre samochody 4×4 będą w stanie dojechać do samego końca. Czas przejazdu w jedną stronę to około godziny.
Dobry samochód to podstawa na tych trudnych drogach
Jednak najlepszą opcją poznawania doliny oczywiście jest piesza wędrówka. Dzięki temu mogliśmy rozkoszować się widokami i pięknem przyrody z bliska. Trasę można pokonać pod górę, czyli od pierwszego do siódmego jeziora lub dla mniej wytrwałych piechurów jest łatwiejsza wersja, czyli pojechać samochodem do siódmego jeziora i zejść na dół do jeziora pierwszego. Pieszo trasa pod górę nie jest może jakaś super wymagająca, ale na pewno trzeba poświęcić na nią cały dzień. Szczególnie jeśli chcemy zatrzymać się i odpocząć w wioskach. Trasę w dół dobrym tempie można zrobić w dwie i pół godziny lub spokojnie w trzy – cztery godziny.
Spacer doliną od jeziora do jeziora, to najlepsza forma poznania tego pięknego miejsca
Jak się przygotować, kiedy jechać
Doliną szliśmy w kwietniu. Gdy ruszaliśmy, przy pierwszym jeziorze słońce jeszcze nie grzało zbyt mocno, więc konieczna była bluza. Z czasem zrobiło się gorąco. Do tego cały czas pod górę. Przejeżdżające co jakiś czas samochody wzniecały kłęby gorącego kurzu. W zasadzie na całej trasie nie ma gdzie się schować przed słońcem. Cała trasa od pierwszego do siódmego jeziora to przewyższenie 800 m. Na końcu byliśmy już na 2400 m n.p.m. (prawie jak na Rysach) i tam musieliśmy założyć ciepłe kurtki i czapki. Mocno wiało, a od zamarzniętego jeziora ciągnęło wilgotne i zimne powietrze.
Miejscami trzeba przejść przez rzekę
Dolina Seven Lakes dostępna jest, gdy stopnieje śnieg i nie napada nowy, czyli od późnej wiosny (kwiecień) do wczesnej jesieni (wrzesień). Do tego po intensywnych opadach deszczu, mogą być wezbrane rzeki, które w niektórych miejscach trzeba przebyć wpław lub mogą się osuwać na drogę skały z sąsiednich zboczy, co może na jakiś czas ograniczyć dostęp. Do tego idąc pieszo, trzeba pamiętać, że w okresie letnim jest na przeważającej długości doliny bardzo gorąco i nie ma cienia. Na szczęście wody nie brakuje. Jest kilka małych sklepików, ale nie liczcie na wyrafinowany asortyment. W wioskach znajdziecie też nocleg. A dla chętnych jest kilka miejsc do biwakowania.
Sklep we wsi Marghuzor, z raczej skromnym zaopatrzeniem, w podstawowe produkty potrzebne mieszkańcom