Szukając śladów Drakuli, dotarliśmy do dawnej stolicy Transylwanii. Sighișoara – bo o niej mowa – polecana jest głównie z powodu starówki, która jest jedną z najlepiej zachowanych średniowiecznych starówek w tej części Europy – została ona nawet wpisana na listę UNESCO. Dla nas dodatkowym „smaczkiem” był fakt, że to tutaj, w jednej z kamienic urodził się nie kto inny, jak sam Vlad Palownik, czyli słynny Drakula. Tym razem nie jest to jednak tylko legenda, ale udokumentowany fakt.
Zwiedzone przez nas miasto składa się z dwóch części. Dolną, nowszą przecina rzeka Tarnava Mare. Ta dzielnica charakteryzuje się szarą i nudną zabudową. Jest jeszcze górna część – zabytkowa i bardzo interesująca. To właśnie dla niej tu przyjechaliśmy. Wzgórze otoczone jest parkiem, na terenie którego pośród drzew i pnączy wiją się liczne ścieżki i schody. Mnóstwo leżących dookoła jesiennych, kolorowych liści nadaje temu miejscu jeszcze ciekawszy klimat. Pochmurne niebo idealnie komponuje się z miejscem, w jakim jesteśmy. Górne miasto otoczone jest murem. Stanowi ono przykład niewielkiego, ufortyfikowanego, średniowiecznego grodu, który obecnie jest już bardzo rzadko spotykany. Z tamtych czasów do dnia dzisiejszego zachowało się bardzo wiele budynków, które pozwalają poczuć klimat XIV, a nawet XIII wieku.
Rzeczywiście, starówka robi ogromne wrażenie. Ładne, kolorowe, zadbane kamienice i domy oraz wąskie, brukowane uliczki wprowadzają w klimatyczny nastrój. Liczne kawiarenki i restauracje zachęcają do tego, aby usiąść i delektować się chwilą. Zabytkowe centrum nie jest zbyt duże, zatem od razu można wtopić się w klimat tego wyjątkowego miejsca. Oczami wyobraźni – o co wcale nie trzeba się tak bardzo starać – widzimy na mijanych uliczkach średniowieczne, tętniące życiem otoczenie.
Obojętnie, w którą stronę się obrócimy, od razu natkniemy się na jakiś ciekawy obiekt. Za każdym „rzutem oka” dostrzec można liczne wieżyczki, baszty, mury, kamienice, kościoły, cytadele, kapliczki oraz schody. Sighișoara to architektoniczna perła oraz niesamowite źródło wrażeń dla każdego turysty. Pierwszą rzucającą się w oczy budowlą jest górująca nad rynkiem potężna, kamienna wieża zegarowa. Stanowiła ona kiedyś funkcję obronną i była bramą wjazdową do miasta. W niej mieścił się również ratusz. Dzisiaj jest ona tylko atrakcją turystyczną, wewnątrz której znajduje się muzeum historyczne.
Ze szczytu wieży widać jeden z najstarszych i najbardziej obleganych budynków w Sighișoarze – Dom Drakuli. Z zachowanej dokumentacji wynika, że to właśnie tutaj urodził się i spędził pierwsze lata swojego życia późniejszy hrabia Transylwanii Vlad zwany Palownikiem, który stał się pierwowzorem hrabiego Drakuli. Dzisiaj w budynku mieści się restauracja serwująca dania tradycyjnej kuchni rumuńskiej oraz Muzeum Broni. Niebywałą atrakcją dla turystów jest fakt, że można też wejść do pokoju, w którym miał się urodzić Drakula. Na ścianie budynku zamieszczono dużą tablicę informującą o tym fakcie.
Moglibyśmy tu jeszcze długo wymieniać ciekawostki dotyczące Sighișoary. Warto jednak zostawić choć nutkę tajemnicy dla osób, które zdecydują się tam pojechać, wejść na wzgórze i delektować się wspaniałymi widokami tego wyjątkowego miasteczka. Nas Sighișoara zachwyciła – niemalże przenieśliśmy się w czasie. Zachęcamy do wyjazdu – naprawdę warto!