BylismyTam.pl
Menu
  • O nas
    • Kilka słów o blogu
    • Newsletter
  • Nasze wyprawy
    • Persja (Iran) – wieki historii
      • Iran – śladami islamskich pielgrzymów.
      • Iran wielkie i piękne pustynie
      • Wyspy w Zatoce Perskiej
    • Sri Lanka
      • Sri Lanka – raj w kryzysie
      • Vesak – buddyjskie święto oświecenia.
    • Kazbek – siła natury
      • Kazbek – siła natury nie dla każdego
      • Dolina Sno – kaukaski trekking
    • Pamir – rowerem na dach świata
      • Sary Tash – u wrót Pamiru
    • Singapur – mały gigant
    • Ekwador – znaczy równik
      • Gdzie jest ten środek świata?
      • Huśtawka na końcu świata – Baños de Agua Santa
      • Otavalo i Mindo – czyli co zobaczyć w północnym Ekwadorze
      • Isla de la Plata czyli Galapagos dla ubogich?
      • Rajska plaża na wyłączność
      • Quito – miasto wśród andyjskich szczytów
      • Jak poruszać się po Ekwadorze – transport, porady
    • Kaukaz na rowerze
      • Armenia – w szarej kolebce chrześcijaństwa
      • Dawit Geredża – mnisi w pustym stepie
      • Sighnaghi – gruzińska Toskania
      • 12 km do innej cywilizacji
      • Kachetia – Alawerdi i Telavi w „domu wariatów”
      • Ananuri – perła Mcchety-Mtianetii.
      • Gaumardżos
      • Droga Wojenna – Droga Krzyżowa
      • Stepancminda zwana Kazbegi
      • Mariamoba
      • Z górki na pazurki, przez Sweneńskie wioski
      • Domek kawałek za końcem świata
      • Ushguli – poddasze „Europy”
      • Swenetia – ciągle pada
      • Tbilisi fantastyczny ornament przeszłości, teraźniejszości z fastrygą przyszłości
      • W kupie siła
    • Azja Południowo-Wschodnia
      • Angkor – miasto pochłonięte przez dżunglę
      • Deszcz i słońce – czyli sauna cały dzień
      • Dżungla nie taka straszna jak o niej mówią
      • Pływający targ
      • Szlak daleko od “cywilizacji”
      • Bangkok – dwa oblicza
      • Chiang Rai – Letnia rezydencja Królowej Śniegu
      • Logiczny brak logiki
      • Pociągiem przez dżunglę
      • Dietetyczka w Tajskim świecie i ich diecie
      • Golden Triangle – gdzie Mekong łączy Laos, Birmę i Tajlandię
      • Turystyczna Tajlandia
    • Afryka
      • Gambia i Senegal
      • Maroko – perła Maghrebu
    • Europa
      • Albania – turystyczny Kopciuszek
      • Cypr – podzielona wyspa
      • Malta – niezwykła wyspa
      • Londyn
      • Transylwania (Rumunia)
      • Finlandia
      • AlpenBike
      • Bornholm – Dania
      • Ukraina – Krym
      • Berlin – Niemcy
    • Bliski Wschód
      • Liban
      • Jordania – kolory pustyni
      • Egipt – u faraonów
      • Izrael i Palestyna
  • Byliśmy Tam
    • Odwiedzone kraje
    • Parki Narodowe
    • Góry / szczyty
    • Jaskinie
    • Rowerem
    • Kajakiem
  • Polska
    • Polska
    • Polskie NAJ …
    • Korona Gór Polski
    • Diadem Polskich Gór
  • pamiątki
    • Pieczątki
    • Bilety
    • Piwo świata
  • Galeria
  • porady
BylismyTam.pl
  • O nas
    • Kilka słów o blogu
    • Newsletter
  • Nasze wyprawy
    • Persja (Iran) – wieki historii
      • Iran – śladami islamskich pielgrzymów.
      • Iran wielkie i piękne pustynie
      • Wyspy w Zatoce Perskiej
    • Sri Lanka
      • Sri Lanka – raj w kryzysie
      • Vesak – buddyjskie święto oświecenia.
    • Kazbek – siła natury
      • Kazbek – siła natury nie dla każdego
      • Dolina Sno – kaukaski trekking
    • Pamir – rowerem na dach świata
      • Sary Tash – u wrót Pamiru
    • Singapur – mały gigant
    • Ekwador – znaczy równik
      • Gdzie jest ten środek świata?
      • Huśtawka na końcu świata – Baños de Agua Santa
      • Otavalo i Mindo – czyli co zobaczyć w północnym Ekwadorze
      • Isla de la Plata czyli Galapagos dla ubogich?
      • Rajska plaża na wyłączność
      • Quito – miasto wśród andyjskich szczytów
      • Jak poruszać się po Ekwadorze – transport, porady
    • Kaukaz na rowerze
      • Armenia – w szarej kolebce chrześcijaństwa
      • Dawit Geredża – mnisi w pustym stepie
      • Sighnaghi – gruzińska Toskania
      • 12 km do innej cywilizacji
      • Kachetia – Alawerdi i Telavi w „domu wariatów”
      • Ananuri – perła Mcchety-Mtianetii.
      • Gaumardżos
      • Droga Wojenna – Droga Krzyżowa
      • Stepancminda zwana Kazbegi
      • Mariamoba
      • Z górki na pazurki, przez Sweneńskie wioski
      • Domek kawałek za końcem świata
      • Ushguli – poddasze „Europy”
      • Swenetia – ciągle pada
      • Tbilisi fantastyczny ornament przeszłości, teraźniejszości z fastrygą przyszłości
      • W kupie siła
    • Azja Południowo-Wschodnia
      • Angkor – miasto pochłonięte przez dżunglę
      • Deszcz i słońce – czyli sauna cały dzień
      • Dżungla nie taka straszna jak o niej mówią
      • Pływający targ
      • Szlak daleko od “cywilizacji”
      • Bangkok – dwa oblicza
      • Chiang Rai – Letnia rezydencja Królowej Śniegu
      • Logiczny brak logiki
      • Pociągiem przez dżunglę
      • Dietetyczka w Tajskim świecie i ich diecie
      • Golden Triangle – gdzie Mekong łączy Laos, Birmę i Tajlandię
      • Turystyczna Tajlandia
    • Afryka
      • Gambia i Senegal
        • Gambia inaczej – wioska Tambakoto.
      • Maroko – perła Maghrebu
        • Fez – magiczne miasto
        • Chefchaouen – błękitna perła Maroko
    • Europa
      • Albania – turystyczny Kopciuszek
      • Cypr – podzielona wyspa
        • Kiedy runie ostatni mur w Europie
        • Cypr – nie tylko plaża
        • W Sylwestra o północy – czyli dziwny jest ten Cypr
      • Malta – niezwykła wyspa
        • Valletta – niezwykła stolica małej wyspy
        • Malta siedem tysięcy lat historii
        • Malta – piękno natury
      • Londyn
      • Transylwania (Rumunia)
        • cz. I – w poszukiwaniu śladów Drakuli – Bran
        • cz. II – tu się wszytko zaczęło – Sighișoara
        • cz. III – Huneodoara niedoceniana perełka gotyku
        • Turda – kosmos pod ziemią
        • Bukareszt – dziwne miasto
        • w Rumunii nie ma „Rumunów” !
      • Finlandia
        • Finlandia – ostoja natury
        • Turku – stara stolica Finlandii
      • AlpenBike
        • Timmelsjoch – Passo Romb – rowerem
        • Südtitol
        • W drodze na Grawand w poszukiwaniu Otziego.
        • Alpejskie zamki i parki natury.
      • Bornholm – Dania
        • Bornholm – nie tylko wiatraki
        • Bornholm – rowerem po wyspie
      • Ukraina – Krym
      • Berlin – Niemcy
    • Bliski Wschód
      • Liban
        • Bsharri i Dolina Kadisha – trekking szlakiem Lebanon Mountain Trail
      • Jordania – kolory pustyni
        • Wadi Rum – podobno najpiękniejsza pustynia świata
        • Petra – miasto wykute w skale
        • Granica Izrael – Jordania, fakty, mity i porady
      • Egipt – u faraonów
        • Synaj
        • Luksor – Dolina Królów
      • Izrael i Palestyna
        • Jerozolima – święte miasto trzech religii
        • Granica Izrael – Jordania, fakty, mity i porady
        • Betlejem XIX wieku
        • Morze Martwe – na samym dnie Ziemi.
        • Współczesna Galilea, czyli “turystyka religijna”
        • Getsemani, Pater Noster … – jak to kościół historię pisał
        • Państwo Izrael, wybiórcza wizja historii i pokoju
  • Byliśmy Tam
    • Odwiedzone kraje
    • Parki Narodowe
    • Góry / szczyty
    • Jaskinie
    • Rowerem
    • Kajakiem
  • Polska
    • Polska
    • Polskie NAJ …
    • Korona Gór Polski
    • Diadem Polskich Gór
  • pamiątki
    • Pieczątki
    • Bilety
    • Piwo świata
  • Galeria
  • porady
Słowacja

Szlak dla każdego Zelené pleso – Vysoké Tatry

lip 3, 2021 56914 0 10

Zelené pleso (pol. Zielony Staw Kieżmarski) porównywane jest i nazywane słowackim Morskim Okiem, ale nie ze względu na tłumy, tylko ze względu na piękne widoki i otaczające go majestatyczne kilkusetmetrowe ściany Małego Każnierskiego Szczytu (slo. Malý Kežmarský štít) i dość łatwych szlaków do niego prowadzących.

   Porównaliśmy Zelené pleso z polskim Morskim Okiem, to na początek musimy wyjaśnić kilka poważnych różnic i podobieństw między tymi miejscami. Tutaj podobnie jak i na wielu innych szlakach w Słowacji, nie ma tłumów. Szlaki są bardziej dzikie (co nie znaczy źle przygotowane). Nie jeżdżą tu bryczki, nie ma hałaśliwych i podpitych grupek. Nie każdy Słowak stawia sobie za cel i sukces życiowy „zdobycie górskiego szlaku” nad Morskie Oko. Mimo że, parkingi są niewielkie w porównaniu z tym na Palenicy Białczańskiej, to nie ma tu większego problemu z zaparkowaniem, bo i turystów jest stosunkowo mniej.

Dolina Biela Voda

   Teraz przejdźmy do tej lepszej strony, czyli podobieństw i zalet Zelenégo plesa. Tak samo, jak nad Morskie Oko dość łatwo się tu dostać. Do początku większości szlaków można dojechać samochodem lub komunikacją. Większość szlaków (do Zelenégo plesa) jest łatwa, a nawet bardzo łatwa. No i te widoki. Wspaniałe nie tylko nad samym jeziorem i podczas całej trasy.

Lomnický štít z Biela VodaLomnický štít z Biela Voda

   Jezioro leży na wysokości 1545 m n.p.m. w Dolinie Zeleného plesa (pol. Dolina Zielonego Kieżmarka lub Dolinie Zielonego Stawu). Dojść do niego można kilkoma wariantami tras, w zależności od naszych możliwości kondycyjnych i logistycznych.


   Najpopularniejsza trasa to żółtym szlakiem z parkingu Kežmarská Biela Voda. Można tu dojechać komunikacją (trasa Łysa Polana – Tatranská Lomnica) lub własnym samochodem. Parking znajduje się po prawej stronie szosy, zaraz przy szlaku (koszt 6 Euro).  Wejście na szlak jest darmowe i leży na wysokości 910 m n.p.m. (czyli mamy na trasie przewyższenie 635 m). Szybko wchodzimy w las, który co jakiś czas poprzecinany jest wyłomami drzew uszkodzonych przez huragan.  Dzięki temu po lewej stronie mamy piękny widok na Lomnický štít i Kežmarský štít. Stąd dalej wzdłuż pieniących się, krystalicznie czystych wód strumienia Kežmarskej Bielej vody łagodnie idziemy szeroką drogą pod górę. Przez jakiś czas szlak żółty łączy się z niebieskim (którym w innym wariancie można wrócić – o tym dalej).

Biela Voda

   Droga wspina się, ale na tyle łagodnie, że praktycznie każdy nawet nieprzygotowany turysta powinien sobie poradzić. Z tego powodu polecamy ten szlak dla osób z dziećmi (bez wózka, ale może być na nożach, czy w nosidełku)  i starszym.  Szlak na całej trasie jest kamienny i bez problemowy. W pobliżu połączenia się kilku potoków kończy się las i zaczyna kosodrzewina, a naszym oczom ukazują się piękne, majestatyczne, grafitowe szczyty. Widoki, dla których tu idziemy.  Pod koniec szlak wypłaszcza się i po prawej stronie zaczyna być widać schronisko

Schronisko Zelené plesoSchronisko Zelené pleso

Schronisko Chata pri Zelenom plese leży na wysokości 1551 m n.p.m. czyli kolka merów (schodów) ponad taflą jeziora. Z tarasu możemy podziwiać szeroką panoramę Tatr Wysokich. Kozí štít, Jastrabia veža, Čierny štít, Spišský štít, najwyższy z nich Lomnický štít, Veľká Svišťovka. Jak my byliśmy (początek lipca), było tu mało ludzi i spokojnie, można było sobie usiąść przy stoliku czy ławeczce, tak w środku, jak i na zewnątrz. Z pewnością wszystkim spodoba się ta sielska i spokojna atmosfera. Oczy nacieszą się od samego dołu jeziorem z kaczkami, kolorowymi kwiatami, aż do góry po otaczające nas szczyty.  Mimo że do dookoła jeziora nie ma szlaku, można je bez problemu obejść ścieżkami.

Czas przejścia – 3 godziny. W dół tą samą trasą 2:45.

Zelené plesoZelené pleso


Inne warianty trasy i powrotu.
Od schroniska mamy jeszcze trzy kierunki szlaków:

  • dalej żółtym szlakiem na Jahňací štít (2230 m n.p.m.);
  • czerwonym na południe na ścianę Veľká Svišťovka (2037 m n.p.m.) + 1:30  i dalej Skalnatá chata (1725 m n.p.m.) + 2:40 i powrót do Tatranskej Lomnicy + 4:00.
  • czerwonym na północ do Veľké Biele pleso.

Czerwonym szlakiem na północ do Veľké Biele pleso (1610 m n.p.m.) i tą trasę polecamy jako wariant powrotny, gdy chcemy wykonać pętlę wracając na ten sam parking, ale nie tą sama trasą.

Trasa wiedzie kamiennymi stopniami pośród kosodrzewiny i pięknych widoków w każdą stronę. Gdy za naszymi plecami zacznie oddalać się Zelené pleso,  stąd widać, że rzeczywiście jest koloru zielonkawego. Czas wejścia od schroniska to około 30 minut. Szlak łatwy, lekko trudniejszy niż do schroniska. Szybko dochodzimy dużego wypłaszczenia zarośniętego torfowiskiem i brzegu Veľkégo Bielego plesa. Są tu ławeczki, wiaty i trochę trawnika do zorganizowania miłego pikniku. Staw jest niegłęboki, ale oczywiście wchodzie do niego, jak i do innych stawów w Tatrzańskim Parku Narodowym jest zabronione.

Veľké Biele plesoVeľké Biele pleso


Nad Veľkim Bielym plesu mamy węzeł szlaków, którymi możemy wracać:

  • niebieski do Tatranskej Javoriny  – 3:45 godziny (w górę 4:10);
  • czerwony do Ždiaru – 4:45 godziny ( w górę 4:55);
  • zielony, potem żółty przez Chate Plesnivec do Kežmarskich Žľabu lub Tatranskej Kotliny – 3:20 godziny (w górę 4:25)
  • niebieski z powrotem do parkingu Kežmarská Biela Voda – 3:30 godz.
    Ta trasa zalecana jest jako powrotna, gdyż jest trochę bardziej stroma od szlaku żółtego i lepiej nią schodzić niż wchodzić. Mamy tu widoki z innej, równie ciekawej perspektywy niż na szlaku żółtym.

PS.
Przedstawione czasy wejść i zejść są według wskazań na drogowskazach i aplikacjach, naszym zdaniem jest on mocno zawyżony lub mierzony przy spokojnym spacerze. Nam całość zajęła 1:20 w górę żółtym szlakiem, 30 min. w schronisku, 15 min czerwonym i 1:10 niebieskim w dół.

Zelené plesoZelené pleso


Mapa szlaków, o których piszemy.Mapa szlaków, o których piszemy.



tagi: Biela Voda-Lomnický štít-Veľké Biele pleso-Vysoké Tatry-Zelené pleso

wcześniej

Polskie NAJ ...

następny

Chocina – rzeka wielu zakrętów i mostków.

odwiedź nas

nasze kraje



































































więcej >>>

ostatnie wyprawy

opisNepal - trekking w Himalajach

opisGambia - Afryka

opisPersja - wieki historii

opisSri Lanka - w kraju herbaty

Maroko - perła Maghrebu

Jordania - kolory pustyni

Ekwador - znaczy równik


zobacz wszystkie wyprawy  > > >

najnowsze wpisy

opisKazbek - siła natury nie dla każdego

opisLiban - kraj wielu religii

opisCzarnogóra - Prokletije i Durmitor

news letter


Wasze komentarze

Jeden komentarz
  1. posted by
    Jolanta
    paź 20, 2022 Reply

    Przepiękne miejsce. Byłam kilka razy…

    • posted by
      bylismytam
      paź 24, 2022 Reply

      Piękne, warto też iść dalej jednym z tych szlaków 🙂

  2. posted by
    Łucja
    lip 24, 2023 Reply

    po przeczytaniu Waszego artykułu i ja się tam wybrałam. Szlak świetny, fajny żeby wybrać się tam z dziećmi. Widoki mega, mało ludzi.
    Jedyny minus to że parking przy szlaku malutki, odsyłają na położony trochę niżej (trzeba wiedzieć że ten parking poniżej składa się jakby z dwóch części: pierwsza przy drodze a druga z innym wjazdem tak bardziej w lesie -mało widoczna z drogi jadąc samochodem). ja niestety go nie zauważyłam i musiałam zostawić samochód w Tatrzańskiej Łomnicy (parking 10euro) i dojście do szlaku 3km. Nie szukałam przystanku żeby podjechać autobusem

    • posted by
      bylismytam
      lip 26, 2023 Reply

      Cieszymy się, że mogliśmy Cię natchnąć na tą wycieczkę. Po Słowackiej stronie jest dużo takich ciekawych miejsc.

  3. posted by
    Grzegorz
    sie 15, 2023 Reply

    Proszę o informację czy żółty szlak nadaje się do wycieczki z dzieckiem w przyczepce rowerowej (koła przyczepki 20 cali). Bardziej mi chodzi o to czy są tam stopnie albo odcinki kamieniste?

    • posted by
      bylismytam
      sie 16, 2023 Reply

      Minęło już trochę czasu jak tam byliśmy i dokładnie nie pamiętam. Wydaje mi się, że większość jest przejezdna, ale w kilku miejscach mogą być problemy.

  4. posted by
    Tadek
    sie 25, 2024 Reply

    Fajnie opisane ale trochę te czasy wejść z czapy wzięliście. Żółty szlak ma 7,6 km z przewyższeniem ok 635m wiec nie wiem jak wam się udało zrobić w 1:20. Chyba bez odpoczynkow szybkim marszem. 7,6 km / 1,2 h = Wychodzi prędkość 6,3 km/h
    To szybki marsz właśnie wychodzi 5-6kmh ale na plaskim
    Tym bardziej z dzieckiem to już w ogóle nie realne.
    Byliśmy pod koniec sierpnia i dosyć sporo ludzi ale na szlaku przestronnie. Zaczęliśmy o 8:45 na niebieskim szlaku i wchodziliśmy prawie 4 godziny (trochę ponad 9 km) a schodziliśmy 2,5h. Dwóch 36 Latków i jeden 7 latek.
    Widzieliśmy rodziców z maluchami w nosidełkach ale nie wyglądali na mega szczęśliwych.
    Szlak w przeważającej części jest wykonany z dosyć niestabilnych kamieni co utrudnia wchodzenie i bardzo niefajnie wpływa na chodzenie. Widzieliśmy parę osób którym mogą się obsunęła na szlaku.
    W schronisku nie można płacić kartą. Tylko gotówką.
    Ogólnie to piękna lokalizacja ale niezbyt to można porównać do morskiego oka bo jednak trasa jest całkowicie inna niż ta po polskiemu stronie.

    • posted by
      bylismytam
      sie 25, 2024 Reply

      Szlak żółty to bardzo, bardzo prosty szlak. W większości szeroką drogą. Do tego sześćset metrów przewyższenia, na prostej drodze to nie jest nic trudnego. Z reguły nasze wędrówki zapisujemy na GPS i tak też było tym razem (niestety po tylu latach nie znalazłem już tego zapisu). Taki czas mieliśmy i taki zapisaliśmy. To nie znaczy, że idąc spokojnym tempem i podziwiając piękne jak by nie patrzeć widoki czas znacznie się wydłuży. My chyba wtedy trenowaliśmy przed jakimś większym przedsięwzięciem 🙂
      Przeczytaj uważnie. Piszemy że z dzieckiem nie ma problemu przejść ale nie w 1:20 tylko w 3 godziny.
      Dziękujemy oczywiście za uwagi i następnym razem (bo na pewno jeszcze tam pójdziemy) zweryfikujemy te czasy.
      Przy okazji zapraszamy do lektury innych wpisów i do zobaczenia na szlakach 🙂

  5. posted by
    Marcin
    paź 19, 2024 Reply

    Właśnie dzisiaj tam byliśmy, zgodzę się z Tadkiem, my wchodziliśmy szlakiem z Hotelu Atlas. Nie polecam na pewno brać wózków lub przyczepek z dziećmi. W niektórych miejscach droga jest usypana z luźnego żwiru, kamieni. Teraz w październiku na 1.5 km przed jeziorem kamienie pokryte lodem, trzeba było bardzo uważać. Miała to być alternatywa do morskiego oka ale wydaje mi się że do morskiego oka jest łatwiejsza. Nasze przejście zajęło nam w górę 3 godziny (ostatnie 1.5 km było ciężkie ze względu na kamienista drogę pokryta lodem) a schodziliśmy 2.5 godz 😉

    • posted by
      bylismytam
      lis 26, 2024 Reply

      My pisaliśmy o naszym wejściu latem, kiedy warunki są dużo lepsze 🙂

zostaw nam komantarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

popularne wpisy

Valley Seven Lakes – Dolina Siedmiu Jezior
kwi 26, 2025
Valley Seven Lakes – Dolina Siedmiu Jezior
Kioto – co zobaczyć, plan zwiedzania
mar 9, 2025
Kioto – co zobaczyć, plan zwiedzania
Dziwne i zaskakujące ciekawostki z Japonii
lut 1, 2025
Dziwne i zaskakujące ciekawostki z Japonii
Tokio – co zobaczyć, komunikacja
sty 22, 2025
Tokio – co zobaczyć, komunikacja
Okinawa – przewodnik po atrakcjach na lądzie i pod wodą
sty 1, 2025
Okinawa – przewodnik po atrakcjach na lądzie i pod wodą
Fuji – wejście poza sezonem
gru 2, 2024
Fuji – wejście poza sezonem

idź do





Tagi

Birma (4) blog (3) blog podróżniczy (3) Bsharri (3) Chiang Rai (3) Dolina Kadisha (3) Egipt (3) Ekwador (7) Gambia (3) GR 11 (4) Gruzja (18) góry (4) Hiszpania (5) Indonezja (4) Iran (4) Izrael (9) Jerozolima (4) Jordania (5) kajaki (5) Kambodża (5) Kaukaz (15) Kirgistan (3) Krym (9) Laos (5) Liban (3) Malezja (3) Malta (4) Marocco (3) Maroko (3) Nikozja (4) Otavalo (3) Palestyna (4) Pireneje (3) podróż (3) Polska (4) Quito (4) rower (16) Rumunia (6) Słowacja (3) Tadżykistan (3) Tajlandia (11) trekking (5) Turcja (3) Ukraina (9) voyage (3)

Kraje które odwiedziliśmy

Copyrights © 2020 Intergraf. All Rights Reserved