BylismyTam.pl
Menu
  • O nas
    • Kilka słów o blogu
    • Newsletter
  • Nasze wyprawy
    • Malta – niezwykła wyspa
      • Valletta – niezwykła stolica małej wyspy
      • Malta siedem tysięcy lat historii
      • Malta – piękno natury
    • Albania – turystyczny Kopciuszek
    • Maroko – perła Maghrebu
      • Fez – magiczne miasto
      • Chefchaouen – błękitna perła Maroko
    • Kazbek – siła natury
      • Kazbek – siła natury nie dla każdego
      • Dolina Sno – kaukaski trekking
    • Pamir – rowerem na dach świata
      • Sary Tash – u wrót Pamiru
    • Singapur – mały gigant
    • Ekwador – znaczy równik
      • Gdzie jest ten środek świata?
      • Huśtawka na końcu świata – Baños de Agua Santa
      • Otavalo i Mindo – czyli co zobaczyć w północnym Ekwadorze
      • Isla de la Plata czyli Galapagos dla ubogich?
      • Rajska plaża na wyłączność
      • Quito – miasto wśród andyjskich szczytów
      • Jak poruszać się po Ekwadorze – transport, porady
    • Cypr – podzielona wyspa
      • Kiedy runie ostatni mur w Europie
      • Cypr – nie tylko plaża
      • W Sylwestra o północy – czyli dziwny jest ten Cypr
    • Kaukaz na rowerze
      • Armenia – w szarej kolebce chrześcijaństwa
      • Dawit Geredża – mnisi w pustym stepie
      • Sighnaghi – gruzińska Toskania
      • 12 km do innej cywilizacji
      • Kachetia – Alawerdi i Telavi w „domu wariatów”
      • Ananuri – perła Mcchety-Mtianetii.
      • Gaumardżos
      • Droga Wojenna – Droga Krzyżowa
      • Stepancminda zwana Kazbegi
      • Mariamoba
      • Z górki na pazurki, przez Sweneńskie wioski
      • Domek kawałek za końcem świata
      • Ushguli – poddasze „Europy”
      • Swenetia – ciągle pada
      • Tbilisi fantastyczny ornament przeszłości, teraźniejszości z fastrygą przyszłości
      • W kupie siła
    • Azja Południowo-Wschodnia
      • Angkor – miasto pochłonięte przez dżunglę
      • Deszcz i słońce – czyli sauna cały dzień
      • Dżungla nie taka straszna jak o niej mówią
      • Pływający targ
      • Szlak daleko od “cywilizacji”
      • Bangkok – dwa oblicza
      • Letnia rezydencja Królowej Śniegu
      • Logiczny brak logiki
      • Pociągiem przez dżunglę
      • Dietetyczka w Tajskim świecie i ich diecie
      • Golden Triangle – gdzie Mekong łączy Laos, Birmę i Tajlandię
      • turystyczna Tajlandia
    • Europa
      • Londyn
      • Transylwania (Rumunia)
      • Finlandia
      • AlpenBike
      • Bornholm – Dania
      • Ukraina – Krym
      • Berlin – Niemcy
    • Bliski Wschód
      • Jordania – kolory pustyni
      • Egipt – u faraonów
      • Izrael i Palestyna
  • Byliśmy Tam
    • Odwiedzone kraje
    • Parki Narodowe
    • Góry / szczyty
    • Jaskinie
  • Polska
    • Polskie NAJ …
    • Korona Gór Polski
    • Diadem Polskich Gór
  • pamiątki
    • Pieczątki
    • Bilety
    • Piwo świata
  • Galeria
BylismyTam.pl
  • O nas
    • Kilka słów o blogu
    • Newsletter
  • Nasze wyprawy
    • Malta – niezwykła wyspa
      • Valletta – niezwykła stolica małej wyspy
      • Malta siedem tysięcy lat historii
      • Malta – piękno natury
    • Albania – turystyczny Kopciuszek
    • Maroko – perła Maghrebu
      • Fez – magiczne miasto
      • Chefchaouen – błękitna perła Maroko
    • Kazbek – siła natury
      • Kazbek – siła natury nie dla każdego
      • Dolina Sno – kaukaski trekking
    • Pamir – rowerem na dach świata
      • Sary Tash – u wrót Pamiru
    • Singapur – mały gigant
    • Ekwador – znaczy równik
      • Gdzie jest ten środek świata?
      • Huśtawka na końcu świata – Baños de Agua Santa
      • Otavalo i Mindo – czyli co zobaczyć w północnym Ekwadorze
      • Isla de la Plata czyli Galapagos dla ubogich?
      • Rajska plaża na wyłączność
      • Quito – miasto wśród andyjskich szczytów
      • Jak poruszać się po Ekwadorze – transport, porady
    • Cypr – podzielona wyspa
      • Kiedy runie ostatni mur w Europie
      • Cypr – nie tylko plaża
      • W Sylwestra o północy – czyli dziwny jest ten Cypr
    • Kaukaz na rowerze
      • Armenia – w szarej kolebce chrześcijaństwa
      • Dawit Geredża – mnisi w pustym stepie
      • Sighnaghi – gruzińska Toskania
      • 12 km do innej cywilizacji
      • Kachetia – Alawerdi i Telavi w „domu wariatów”
      • Ananuri – perła Mcchety-Mtianetii.
      • Gaumardżos
      • Droga Wojenna – Droga Krzyżowa
      • Stepancminda zwana Kazbegi
      • Mariamoba
      • Z górki na pazurki, przez Sweneńskie wioski
      • Domek kawałek za końcem świata
      • Ushguli – poddasze „Europy”
      • Swenetia – ciągle pada
      • Tbilisi fantastyczny ornament przeszłości, teraźniejszości z fastrygą przyszłości
      • W kupie siła
    • Azja Południowo-Wschodnia
      • Angkor – miasto pochłonięte przez dżunglę
      • Deszcz i słońce – czyli sauna cały dzień
      • Dżungla nie taka straszna jak o niej mówią
      • Pływający targ
      • Szlak daleko od “cywilizacji”
      • Bangkok – dwa oblicza
      • Letnia rezydencja Królowej Śniegu
      • Logiczny brak logiki
      • Pociągiem przez dżunglę
      • Dietetyczka w Tajskim świecie i ich diecie
      • Golden Triangle – gdzie Mekong łączy Laos, Birmę i Tajlandię
      • turystyczna Tajlandia
    • Europa
      • Londyn
      • Transylwania (Rumunia)
        • cz. I – w poszukiwaniu śladów Drakuli – Bran
        • cz. II – tu się wszytko zaczęło – Sighișoara
        • cz. III – Huneodoara niedoceniana perełka gotyku
        • Turda – kosmos pod ziemią
        • Bukareszt – dziwne miasto
        • w Rumunii nie ma „Rumunów” !
      • Finlandia
        • Finlandia – ostoja natury
        • Turku – stara stolica Finlandii
      • AlpenBike
        • Timmelsjoch – Passo Romb – rowerem
        • Südtitol
        • W drodze na Grawand w poszukiwaniu Otziego.
        • Alpejskie zamki i parki natury.
      • Bornholm – Dania
        • Bornholm – nie tylko wiatraki
        • Bornholm – rowerem po wyspie
      • Ukraina – Krym
      • Berlin – Niemcy
    • Bliski Wschód
      • Jordania – kolory pustyni
        • Wadi Rum – podobno najpiękniejsza pustynia świata
        • Petra – miasto wykute w skale
        • Granica Izrael – Jordania, fakty, mity i porady
      • Egipt – u faraonów
        • Synaj
        • Luksor – Dolina Królów
      • Izrael i Palestyna
        • Jerozolima – święte miasto trzech religii
        • Granica Izrael – Jordania, fakty, mity i porady
        • Betlejem XIX wieku
        • Morze Martwe – na samym dnie Ziemi.
        • Współczesna Galilea, czyli “turystyka religijna”
        • Getsemani, Pater Noster … – jak to kościół historię pisał
        • Państwo Izrael, wybiórcza wizja historii i pokoju
  • Byliśmy Tam
    • Odwiedzone kraje
    • Parki Narodowe
    • Góry / szczyty
    • Jaskinie
  • Polska
    • Polskie NAJ …
    • Korona Gór Polski
    • Diadem Polskich Gór
  • pamiątki
    • Pieczątki
    • Bilety
    • Piwo świata
  • Galeria
Ukraina

Czatyrdah – piękno krymskiej przyrody

sie 20, 2013 688 0 4

To o tym miejscu Adam Mickiewicz pisał poematy, które musieliśmy czytać na języku polskim. To tutaj „cierpiał” na zesłaniu i tworzył. Na szczęście piękno krymskiej przyrody, Czatyrdah, Dolina Przewidzeń, Demerdży są znacznie przyjemniejsze niż jego twórczość.

PS. – Wpis powstał jeszcze przed okupacją Krymu przez Rosję. Wiele z tych sytuacji historia radykalnie zmieniła.

   Na dzisiejszy dzień czekałem najbardziej. Jedziemy w góry. Planowałem go jeszcze w Polsce. Na Krymie nie ma wysokich gór, ani specjalnie okazałych szczytów ale dla chcącego zawsze znajdzie się jakaś ciekawa trasa. Góry tutejsze są bardzo specyficzne. Przypominają trochę nasz Góry Stołowe. Niby mają szczyty ale tak naprawdę u góry są prawie płaskie i stanowią połoniny zwane tutaj jajłami. Ich ukształtowanie jest ciekawe i specyficzne.

Dolina Przewidzeń - Demerdżi (Демердж- Яйла)

   Góry rozciągają się równolegle do morza ze wschodu na zachód lub odwrotnie. Na szerokość około kilkunastu kilometrów. Od północy wejście jest dość łagodne od południa zaś jajła nagle się urywa i spada prawie pionową ścianą. W poprzek gór przebiega Dolina Ancharska, którą biegnie główna droga łącząca Krym północny z południowy. Ciekawostką tego miejsca jest też to, że jest tu najdłuższa i jedna z najstarszych linii trolejbusowych na świecie. Biegnąca z Simferopola do Ałuszty.

Dolina Przewidzeń - Demerdżi (Демердж- Яйла)

    Na początek góry na wschód od doliny czyli Demerdżi (Демерджі́- Яйла). Z dwoma szczytami każdy po około 1300 m n.p.m. ale my nie mieliśmy zamiaru ich zdobywać. Naszym celem była Dolina Przewidzeń w jednej z tutejszych dolin. Droga nie była zbyt stroma i trudna. Raczej dla początkującego turysty. Szlak zaczyna się w miejscu gdzie kiedyś była miejscowość Łuczystoje ale po trzęsieniu ziemi na początku XX wieku została przeniesiona. Do dzisiaj zostały tu tylko wielkie bloki skalne, oderwane wtedy od zboczy. Dalej kilka minut pod górę przez krzaki i już jesteśmy na niewielkim płaskowyżu skąd pięknie widać końcową część Doliny Ancharskiej wraz z Ałuszną i Morzem Czarnym. A po drugiej stronie masyw Czatyrdahu.

Dolina Przewidzeń - Demerdżi (Демердж- Яйла)

    Chwilę później byliśmy już w na miejscu w Dolinie Przewidzeń. Rzeczywiście góry przybierają tu ciekawe formy skalne. Każdy z nas widział to co mu wyobraźnia podsunęła. Dolina wzięła swoją nazwę od zmiennych warunków atmosferycznych w tym miejscu, bo gdy nadchodzi mgła lub światło pada z odpowiedniego kierunku formy te sprawiają efekt przewidzeń. Nam nic takiego się nie zdarzyło. Trochę byłem zawiedziony samym wejściem. Było proste, szybkie i krótkie. Tak samo jak zejście do obecnej miejscowości Łuczystoje. Tutaj mogliśmy zobaczyć współczesną ukraińską wieś. Z daleka przypominała nasze wsie, ale z bliska rzucał się w oczy nieład i bieda. Długość tej trasy to około 4,50 km. Przewyższenie około 410 m.

Dolina Przewidzeń - Demerdżi (Демердж- Яйла)

   Teraz musieliśmy się kawałek cofnąć do doliny Angarskiej, aby wejść na jej zachodnią cześć w kierunku Czaryrdahu. Czatyrdah (Чатир-Даг) to nie jest jedna góra, to jest płaskowyż (jajła) z kilkoma szczytami a najwyższy z nich to Eklizi-Burun (Еклізі-Бурун) 1527 m n.p.m. Czatyrdah nie jest najwyższym zniesieniem na Krymie, jak do niedawna jeszcze sądzono. Najwyższym jest Romna-Kosz (Роман-Кош) 1545 m n.p.m. Nie jest też najładniejszą, ale najbardziej popularną, znaną i ważną dla Polaków. Dlaczego? Bo to na niej był nasz najsłynniejszy „zesłaniec” Adam Mickiewicz i to właśnie ją opisał w swoich sonetach. Co robił Mickiewicz na Czatyrdahu? A co miał robić z nudów chodził zwiedzał, odpoczywał i kosztował życia.

Romna-Kosz (Роман-Кош)

    Jedyną niedogodnością był fakt, że nie mógł wrócić do Polski, kiedy chciał. Tylko czemu się o tym w szkołach nie mówi. Wróćmy jednak do naszej wyprawy. Od razu weszliśmy w wysoki liściasty las. Droga była szeroka, rozjechana przez jakieś pojazdy terenowe. Cały czas pod górkę, ale niezbyt stromo, drogą w zacienionym bukowym lesie. Minęliśmy z lewej szczyt Eklizi-Burun, którego niestety przez gęsty las nie było widać. Szło się bardzo miło, choć narzuciliśmy dobre tempo. Co jakiś czas robiliśmy przystanki aby złapać trochę oddechu. Po około trzech kilometrach odpoczynek był dłuższy. Niestety od tego momentu zaczęła się ostra wspinaczka. Oczywiście nie w kategoriach górskich. Droga stała się wąska, jak ścieżka dla zwierząt. Szliśmy gęsiego, chwytając się drzew do podciągania. Ściana miała na moje kąt nachylenia około 45-60 stopni. Ci co wiedzą o czym mówię, zdają sobie sprawę, że jest to bardzo stromo. Utrudnieniem było jeszcze to, że pod nogami nie mieliśmy kamieni, tylko osuwającą się ściółkę. Tylko gdzieniegdzie wystawały korzenie o które można było zaprzeć nogi. Straszne się tu zmęczyliśmy. Sama wspinaczka w tym miejscu nie była długa miała może kilkaset metrów w linii poziomej. Damian żwawo wdrapał się pierwszy i raźno nas dopingowały skradających się mozolnie do góry. Mino zmęczenia, lejącego się z czoła potu wszyscy wdrapaliśmy się na ścianę do pięknej i niewielkiej kotliny. Tutaj już pod nogami i po bokach mieliśmy skały wapienne. To tutaj można spotkać endemiczne (występujące tylko tutaj) odmiany cisa. Taka sugestia – pewnie niewiele osób wie, że w Polsce też mamy rezerwat cisa i jest to na dodatek drugi najstarszy rezerwat na świecie. Założony jeszcze przez Kazimierza Wielkiego. Znajduje się we Wierzchlesie niedaleko Bydgoszczy. Wracamy do tematu. Przez gęste korony drzew przedostawało się niewiele światła więc było dość ciemno i mocno wilgotno. Teraz już spokojnie pod górę wąwozem dotarliśmy do krawędzi jajły. Wyszliśmy z lasu i naszym oczom ukazała się piękna słoneczna równina. Długość tego odcinka to około 5,00 km, przewyższenie około 350m. Jednak ostatni kawałek to kąt ~50 stopni.

Czatyrdah (Чатир-Даг)

   Jajły przypominają trochę nasze Bieszczady. Jednak są bardziej płaskie na „szczycie” i bardziej strome na krawędziach. Cała okolica jak wzrokiem sięgnąć w kierunku północnym i zachodnim to jeden wielki dywan traw, kwiatów i porostów. Poprzecinany co jakiś czas niewielkimi kępami krzewów głogu, dzikiej róży i tarniny. Wielkimi placami rozłożystych i pnących się po ziemi jałowcami. Między którymi wiodły wąskie ścieżki jakby wydeptane przez tutejszą zwierzynę. Pod stopami mieliśmy połacie wrzosów, jagód (nie było owoców bo to nie ta pora), licznych porostów, bylin. Do naszych nosów wdał sie piękny zapach aromatów tutejszych roślin i olejków rozwiewany przez lekki wiaterek. Cała różnorodność kolorów falujących na lekkich pagórkach Czatyrdachu.
I jak tu nie wspomnieć o naszym wieszczu Adamie. Mimo, że nie jestem miłośnikiem literatury pięknej, miał facet łeb do opisów, cytuję:

Adam Mickiewicz – „Stepy akermańskie”.
„Wpłynąłem na suchego przestwór oceanu,
Wóz nurza się w zieloność i jak łódka brodzi,
Śród fali łąk szumiących, śród kwiatów powodzi,
Omijam kolorowe ostrowy burzanu …”

Czatyrdah (Чатир-Даг)

   Im dalej odsuwaliśmy się od krawędzi jajły, którą weszliśmy tym robiło się coraz goręcej. Niestety nigdzie jak okiem sięgnąć nie było widać drzewa, czy choćby cienia. Biegła tędy tylko jedna droga. Droga to dużo powiedzanie, coś rozjeżdżanego przez ciężarówki które jeździły kiedyś tutaj do bazy wojskowej przerobionej obecnie na bazę turystyczną. Niestety droga biegła wielkim łukiem, więc postanowiliśmy iść na przełaj, prosto. Z każdym krokiem rośliny pod naszymi nogami stawały się bardziej suche i ostre. Przyklejały się do butów i skarpet. Lekko cięły nogi. Na dodatek co jakiś czas pod nogami czuliśmy twarde krawędzie skał wapiennych, a w nich małe i duże otwory w które mogła łatwo wpaść noga. Były to jaskinie a w zasadzie otwory krasowe. Na Krymie jest ich dużo. Otaczające nas góry były nimi całe poprzecinane. W zasadzie można powiedzieć, że jest to jeden wielki zbiór małych i dużych jaskiń przykryty warstwą gór. Po niecałej godzinie gdy zrobiło się nam już naprawdę gorąco, doszliśmy ponownie do naszej drogi i zobaczyliśmy już przed sobą wieże przy której znajdowało się wejście do jaskini.

Jaskinia Emine-Bair-Chosar

   Jak już pisałem wcześniej jaskiń jest tu dużo. Największa i najpopularniejsza z nich to Jaskinia Murowana. My jednak postanowiliśmy zwiedzić otwartą dopiero kilka lat temu, stosunkowo świeżo odkrytą jaskinię Emine-Bair-Chosar. Wstęp tylko z przewodnikiem ukraińsko lub rosyjsko języcznym w cenie 45 Hr. Byłem już w niejednej jaskini udostępnionej dla zwiedzających jak i tak zwanych dzikich. Jednak ta jaskinia zasługuje na pewno na manio jednej z najładniejszych na świecie. Cała jaskinia składa się jakby z dwóch jaskiń połączonych z sobą niewielkimi syfonami. jaskinia dolna jest całkowicie wyłączona z ruchu turystycznego i udostępniona tylko i wyłącznie wybranym naukowcom. To wszystko ze względu na to, aby nie zniszczyć jej zasobów. Jednak zwiedzenie górnej jaskini jest całkowicie wystarczające i da wystarczająco dużo emocji nawet laikowi. Cała jaskinia jest oświetlona i dostosowana do zwiedzania dla każdego turysty, czyli wszędzie są schody, chodniki i barierki. Niestety nie dodaje to urokowi jaskini. Wiem jednak, że wszystkie liczące się w turystyce jaskinie muszą być tak dostosowane. Znajdziemy tu kości prehistorycznych zwierząt (niestety przyniesione z innych miejsc), liczne tunele, groty. Jaskinia biegnie na kilku poziomach więc widok zapiera w piersiach. Setki czy tysiące stalagmitów i stalaktytów są tu nie do opisania. Całe ściany oblepione naroślami geologicznymi tworzą olbrzymie na kilka metrów organy. Olbrzymie komnaty podświetlone punktowo. Piękne kolory i kształty. Bardzo trudno jest to wszytko pisać. Trzeba to zobaczyć. Tak jak w każdej jaskini tak i w tej jest dość zimno około 4-5oC. Ja co prawda byłem w krótkim rękawie i krótkich spodenkach, jednak proponuję ubrać się tak jak do innych jaskiń, czyli w długi rękaw.

Jaskinia Emine-Bair-Chosar

Jaskinia Emine-Bair-Chosar

   Teoretycznie był to ostatni punkt tego dnia. Trzeba było jednak jeszcze wrócić do jakiejś drogi do autobusu. A jak to się okazało później nie było to takie proste i szybkie. Poszliśmy dalej na północ. Przed nami rozpościerał się piękny górzysty krajobraz, który musieliśmy pokonać. Nie były to oczywiście góry – skały, tylko raczej gładkie pagórki. Jednak trzeba było się na nie wspiąć i zejść w dół.


<<< zobacz też inne wpisy z Krymu >>>

krym galeria
<<< galeria zdjęć z Krymu >>>

Krym - mapaNasza podróż po Krymie



tagi: Czatyrdah-Demerdżi-Dolina Ancharska-Dolina Przewidzeń-Emine-Bair-Chosar-Krym-Romna-Kosz-Ukraina

wcześniej

Bakczysaraj - Chanat Krymski

następny

Jałta, Ałupka, Liwadia - krymska riwiera, historyczna zdrada.

odwiedź nas

nasze kraje
























































więcej >>>

ostatnie wyprawy

opisSri Lanka - w karaju herbaty

opisMalta - niezwykła wyspa

Maroko - perła Maghrebu

Kazbek - siła natury

Pamir - rowerem na dach świata

Jordania - kolory pustyni

Ekwador - znaczy równik

zobacz wszystkie wyprawy  > > >

najnowsze wpisy

opisAlbania
Chefchaouen - błękitna perła Maroko
opisFez - magiczne miasto
opisKazbek - siła natury nie dla każdego
opisDolina Sno - kaukaski treking
opisSary Tash - wrota Pamiru

news letter


Wasze komentarze

4 komentarzy
  1. posted by
    Elżbieta
    paź 11, 2016 Reply

    Piękna ukraińska przygoda. My nigdy w taki sposób nie zwiedzaliśmy żadnego kraju. Wszystkie nasze wyprawy są zorganizowane przez biura podróży, dlatego z ciekawością czytam jak sobie radzicie z niewygodami w czasie podróży: mycie, spanie, czy jedzenie. W trakcie czytania zastanawiałam się czy dałabym radę w każdym klimacie i miejscu jaki trzeba pokonać. Myślę, że przede wszystkim trzeba dobrze się do wszystkiego przygotować, ale też i znać swoje możliwości. Co by jednak nie było ma to swój urok i można Wam pozazdrościć:) A tak przy okazji, gdzie teraz się wybieracie?

    • posted by
      bylismytam
      paź 11, 2016 Reply

      Oczywiście samodzielne podróżowanie jest dość kłopotliwe z punktu widzenia spraw codziennych. Jednak wszystko jest do ogarnięcia.
      Najtrudniejsze jest spanie. Jest kilka opcji hotel (drogo ale wygodnie), w drodze (tanio, ale nie zawsze można), u kogoś (najlepiej ale trzeba się starać).
      Mycie i ubikacja to jest bardzo łatwo: wszelkie stacje, dworce, lotniska, bary popularnych marek i nie tylko, meczety i krzaczki.
      Najważniejsze to przełamać się, rozmawiać, pytać, prosić.
      Nie ma co zazdrościć tylko jechać.
      Ja teraz wybieram się do … szpitala na operację nogi. Jak wyzdrowieję to może Madagaskar, może Peru a może … się okaże
      Pozdrawiam

  2. posted by
    Ania
    sty 8, 2021 Reply

    Jak przeczytałam Wasz wpis aż musiałam poczytać o Mickiewiczu. Rzeczywiście okazuje się że Pan Mickiewicz to taki trochę ściemniacz z tym cierpieniem na wygnaniu. Raczej przymusowe wakacje w ciepłych krajach 🙂

    • posted by
      bylismytam
      sty 9, 2021 Reply

      Szkoda, że o tym też się nie mówi w szkołach. Takie idealizowanie wieszczów to nie do końca jest sprawiedliwe. Pozdrawiam

zostaw nam komantarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

popularne wpisy

Vesak – buddyjskie święto oświecenia.
cze 23, 2022
Vesak – buddyjskie święto oświecenia.
Sri Lanka – raj w kryzysie
cze 15, 2022
Sri Lanka – raj w kryzysie
Barcelona czyli Katalonia
sty 8, 2022
Barcelona czyli Katalonia
Teide – idziemy na wulkan
gru 17, 2021
Teide – idziemy na wulkan
San Gimignano – to co najpiękniejsze w Toskanii
paź 30, 2021
San Gimignano – to co najpiękniejsze w Toskanii
Pamir – twarze w obiektywie
paź 15, 2021
Pamir – twarze w obiektywie

inne

  • Albania
    Albania
    1 Posts
  • Timmelsjoch - Passo Rombo
    AlpenBike
    4 Posts
  • Timmelsjoch - Passo Rombo
    archiwum
    2 Posts
  • armenia
    Armenia
    1 Posts
  • mapa
    Australia
    1 Posts
  • Timmelsjoch - Passo Rombo
    Austria
    1 Posts
  • dawit
    Azerbejdżan
    2 Posts
  • pociagiem
    Azja Południowo-Wschodnia
    13 Posts
  • Brunei
    Borneo - Sumatra
    5 Posts
  • Brunei
    Brunei
    2 Posts
  • plitwickie baner
    Chorwacja
    2 Posts
  • cypr zabytki
    Cypr
    4 Posts
  • cypr zabytki
    Cypr - podzielona wyspa
    4 Posts
  • mapa
    Czarnogóra
    1 Posts
  • czeski raj
    Czechy
    1 Posts
  • Bornholm
    Dania
    2 Posts
  • Luksor
    Egipt
    4 Posts
  • quito
    Ekwador
    9 Posts
  • quito
    Ekwador - znaczy równik
    9 Posts
  • mapa
    Fidżi
    1 Posts
  • turku
    Finlandia
    2 Posts
  • Malta
    galeria
    14 Posts
  • Gecja
    Grecja
    1 Posts
  • Dolina Sno
    Gruzja
    18 Posts
  • barcelona
    Hiszpania
    2 Posts
  • Sumatra
    Indonezja
    4 Posts
  • Jerozlolima
    Izrael
    8 Posts
  • granica baner
    Jordania
    4 Posts
  • granica baner
    Jordania - kolory pustyni
    4 Posts
  • pociagiem
    Kambodża
    6 Posts
  • mapa
    Katar
    1 Posts
  • armenia
    Kaukaz na rowerze
    18 Posts
  • Dolina Sno
    Kazbek - siła natury
    2 Posts
  • pamir twarze
    Kirgistan
    3 Posts
  • bagaz
    Kolumbia
    1 Posts
  • Wesak
    kraje
    0 Posts
  • bagaz
    Kuba
    1 Posts
  • pociagiem
    Laos
    6 Posts
  • Alpejskie zamki i parki
    Liechtenstein
    1 Posts
  • Brunei
    Malezja
    5 Posts
  • Malta
    Malta
    4 Posts
  • Chefchaouen
    Maroko
    3 Posts
  • Chefchaouen
    Maroko - perła Maghrebu
    3 Posts
  • pociagiem
    Mjanmar (Birma)
    6 Posts
  • Berlin
    Niemcy
    1 Posts
  • Jerozlolima
    Palestyna
    4 Posts
  • piwa świata
    pamiątki
    3 Posts
  • pamir twarze
    Pamir - rowerem na dach świata
    4 Posts
  • bagaz
    Panama
    1 Posts
  • mapa
    Papua Nowa Gwinea
    1 Posts
  • Chocina
    Polska
    12 Posts
  • Honeodoara
    Rumunia
    7 Posts
  • Singapur
    Singapur
    1 Posts
  • Zelené pleso - Vysoké Tatry
    Słowacja
    4 Posts
  • Zelené pleso - Vysoké Tatry
    Słowenia
    1 Posts
  • Wesak
    Sri Lanka
    2 Posts
  • Alpejskie zamki i parki
    Szwajcaria
    1 Posts
  • pamir twarze
    Tadżykistan
    3 Posts
  • pociagiem
    Tajlandia
    12 Posts
  • Honeodoara
    Transylwania (Rumunia)
    7 Posts
  • Turcja
    Turcja
    1 Posts
  • Sudak
    Ukraina
    10 Posts
  • mapa
    Vanuatu
    1 Posts
  • polska wegry
    Węgry
    1 Posts
  • bagaz
    Wenezuela
    1 Posts
  • Londyn
    Wielka Brytania
    1 Posts
  • San Gimignano
    Włochy
    6 Posts
  • pamir twarze
    wyprawy
    0 Posts
  • mapa
    Wyspy Salomona
    1 Posts
  • mapa
    Zjednoczone Emiraty Arabskie
    1 Posts

Tagi

Bangkok (3) Birma (4) blog (3) blog podróżniczy (3) Chiang Mai (3) Chiang Rai (3) Cypr (3) Dolina Królów (2) Egipt (2) Ekwador (7) Floating Market (3) Gruzja (18) Indonezja (4) Izrael (8) Jerozolima (4) Jordania (4) Kambodża (5) Kaukaz (14) Kazbek (3) Kirgistan (3) Krym (9) Laos (5) Luksor (2) Malezja (3) Malta (4) Marocco (3) Maroko (3) Nikozja (4) Otavalo (3) Palestyna (4) podróż (3) Polska (4) Quito (4) rower (14) Rumunia (6) Sighișoara (2) Tadżykistan (3) Tajlandia (11) travel (5) trekking (3) Turcja (3) Ukraina (9) Valletta (2) voyage (3) Zakopane (3)

Kraje które odwiedziliśmy

Copyrights © 2020 Intergraf. All Rights Reserved